Zarejestrowanie się na oficjalnej stronie postcrossingu jest bardzo pomocne w urozmaicaniu swojej kolekcji. Ja o serwisie dowiedziałam się zupełnie przez przypadek. Więcej o tym w moim
pierwszym poście :) Na początku założyłam konto. Trzeba podać swoje dane, e-mail. Następnie można edytować swój profil, dodać zdjęcie profilowe, napisać swoje preferencje jakie pocztówki chciałoby się otrzymywać (turystyczne, single view, ze zwierzętami, itd.). I przechodzimy do najciekawszego: losowanie adresów. Klikamy SEND A POSTCARD i pokazuje nam się adres, link do profilu adresata oraz, bardzo ważna rzecz, ID pocztówki. Numer ID trzeba umieścić na pocztówce. Jest on o tyle ważny, że adresat, aby zarejestrować pocztówkę od nas, musi wpisać właśnie ten numer.
Ja wylosowałam pięć pierwszych adresów, a były to kraje: Niemcy, Izrael, Japonia, USA oraz Rosja. O ile wtedy byłam zachwycona krajami, tak teraz wiem, że oprócz Izraela, pozostałe kraje powtarzają się bardzo często. Z wielkim zapałem przeczytałam profil każdej z osób, dobrałam kartkę do preferencji, wypisałam, ozdobiłam i pobiegłam na pocztę je wysłać. I w tym momencie nie pozostaje nic innego, tylko poczekać, aż kartki dotrą do kolekcjonerów i zostaną zarejestrowane. W momencie, kiedy nasza kartka zostaje zarejestrowana, ktoś zupełnie inny losuje nasz adres. I odbywa się ten sam schemat, wysyła a my, klikając REGISTER A POSTCARD rejestrujemy ją w serwisie. Przy rejestracji można zawsze wysłać wiadomość do osoby, od której pocztówkę dostaliśmy. Ja zawsze piszę krótką, miłą wiadomość.
Teraz pozostaje czekać na pierwszą pocztówkę w naszej skrzynce! :) Prawda, że super?
